Kiedy na wernisażu swoich prac, Julia wychodzi na chwilę odpocząć od tłumu, poznaje Pawła (Paweł Małaszyński). Piorunujące pierwsze wrażenie sprawia, że tych dwoje – choć wie, że mogą głęboko zranić najbliższych - nie jest w stanie oprzeć się chemii i rodzącemu się gwałtownemu uczuciu. To niebezpieczne, nie tylko dlatego, że mogą zniszczyć swoje rodziny. Nie zdają sobie sprawy z łączących ich zależności.
No nie. Nie. Kto to pisał? Czy twórców serialu nie ma wyszczególnionych właśnie dlatego, bo to zwyczajna kupa jest? Dialogi jak w telenowelach meksykańskich, drewniana gra aktorska... Tragedia.