Moja interpretacja zakończenia jest taka, iż ci aktorzy, grający Miłość, Śmierć i Czas byli w rzeczywistości zjawami, które pojawiały się w różnych momentach życia bohaterów. Śmierć pojawiła się po to, by pomóc choremu na nieuleczalną chorobę odnaleźć w sobie odwagę i powiedzieć o chorobie żonie. Czas- po to, aby uświadomić kobietę, która zawsze chciała mieć dziecko, że powinna je mieć, bo przecież czas płynie. A Miłość pojawiła się po to, by pogodzić ojca z córką. Fakt, że byli to aktorzy, był tylko przenośnią. Każdy z nas w życiu spotkał się, spotyka , bądź spotka te 3 wartości. Moim zdaniem ukryte piękno odnosi się właśnie do nich. Dodatkowo do przemyśleń skłoniły mnie sceny z dominem. To jeden z tych filmów, po których długo po obejrzeniu myśli się nad ich sensem. Dla mnie film na wysokim poziomie, polecałabym każdemu.
Ja bym dodał, że pomagając innym czasem pomaga się samemu sobie. Nie przypadkiem każde z bohaterów omawiało problemy z odpowiednią zjawą.
Ciekawa interpretacja, tylko że wszystkie zjawy były widziane przez wszystkich bohaterów razem, gdy siedzieli w teatrze. Ten pomysł powinien być bardziej dopracowany skoro już twórcy zdecydowali się robić z tego Szosty zmysł. Niestety, jak dla mnie nadmiernie wyeksponowany plot twist z prowadzaca meeting jest zwyczajnie naciągany. Nie kupuje tego
A dlaczego było ich 3?
Mówi o tym murzyn (CZAS): Miłość symbolizuje początek/budowanie, Czas- rozwinięcie/ trwanie, a Śmierć - koniec/niszczenie.
Jest co nawiązanie do prawa trzech, czyli 3 energii występujących w naturze. Jest to tajemna wiedza, gojów tego nie uczą - ale każdy może to zauważyć w życiu. Wszystko w naturze podlega budowaniu, trwaniu i niszczeniu np. dom można zbudować, dom istnieje-trwa i można go zniszczyć albo człowiek się rodzi, żyje i umiera.
Druga sprawa to zastanawia mnie czemu pojawiło się słowo: "piękno"?
Tajemna wiedza tłumaczy, że jest 5 pędów życia ( tłum. 5 stanów do których powinien dążyć człowiek ):
1) szczęścia
2) wiedzy
3) mocy
4) wolności
5) piękna
a więc co z pozostałymi pędami?