chociaż nie wiem czemu. Prawdopodobnie dlatego, że dziecko się poskarżyło, że została obrażona.
Tylko, że dyskusja była spokojna, dopóki dziecko nie przyszło ze swoimi filozofiami i piertoleniem w stylu Wojewódzkiego, że to jest taka konwencja, że to się sprzedaje i że to jest taka rola, a nie autorski program. To właśnie tę rolę krytykujemy. I jeśli nie potrafi się z tym pogodzić, to jest ograniczona.
Zarzuca brak kultury Wilczakowi, ale nie widzi tego braku kultury u Wojewódzkiego, bo to taka konwencja. Żadna konwencja tylko zwykłe prostactwo i głupota. Brak pomysłu i talentu. I jeszcze wmawia mi, że ja w taki sposób tłumaczę zachowanie Wilczaka, co w ogóle nie miało miejsca. Jest infantylna i jeszcze twierdzi, że obrażana.